Pomarańczowy Juliusz

Nie dość, że zakurzyła się w domu gofrownica to, o zgrozo, doprowadziłem do zakurzenia się blendera. Mea culpa. W ramach swojej rehabilitacji sprawdziłem przepis na Pomarańczowego Juliusza, czyli sztandarowy napój amerykańskiej sieciówki Orange Julius. Bałem się trochę dodania surowych jajek, jednak niepotrzebnie, bo całość wychodzi mega dobrze. Polecam!

Składniki:

  1. szklanka wody
  2. 1/2 szklanki syropu pomarańczowego
  3. 2 szklanki mleka
  4. 3/4 łyżeczki ekstraktu z wanilii
  5. 2 jajka
  6. 5 kostek lodu
  7. szczypta soli

Le robienie:
Jak na super skomplikowany przepis przystało, wrzucamy wszystko do blendera i miksujemy. Oryginał przepisu mówił o znacznie większej ilości soli, jednak osobiście nie polecam takiej mieszanki. No a jajka przed wbiciem oczywiście bardzo, bardzo dokładnie myjemy w gorącej wodzie, a jeśli nie jesteśmy pewni jajek, to nie ma co ryzykować.

 

Przepis ukradłem z tej strony, którą bardzo bardzo polecam.

Miętus Maximus

Mała zmiana w tytułach wpisów! Nazwy nawiązujące do filmów/muzyki/gier itp. oczywiście zostają, ale tylko przy felietonach (których póki co nie ma hehe). Natomiast wpisy z przepisami, w tytule będą miały nazwę, tego co będzie przygotowywane. Nie przedłużając, dziś kolejny szejk, który powstał w sumie przez wrzucenie składników do blendera, żeby sprawdzić co powstanie. Szczerze powiedziawszy, nie zawiodłem się i muszę częściej wrzucać różne składniki do blendera.

Składniki:

  1. Szklanka mleka
  2. Serek waniliowy homogenizowany
  3. Syrop miętowy
  4. 2-3 kostki gorzkiej czekolady

Le robienie:

Tradycyjnie wszystko wrzucamy do blendera i miksujemy. Syropu miętowego dodajemy wg uznania, ja wlałem jedną łyżkę, co dało mi miętowy posmak (niestety, nie uzyskałem oczekiwanej zielonej barwy). Całość możemy dodatkowo ochłodzić miksując kilka kostek lodu.

Fioletowa krowa, która chciała być koktajlem mlecznym

Z powodu upałów produkcja napojów trwa. tym razem trafiło na jedną z moich nowych ulubionych rzeczy – shake`a mlecznego. Wstyd się przyznać, ale do tej pory mój kontakt z nimi ograniczał się głównie do zakupu, tego jakże cudownego produktu podczas wizyt w Mc Donaldzie. Na szczęście to się zmienia i częściej zdarza mi się pić płynne szczęście domowej roboty. Koktajli mlecznych jest tyle, ile osób które je robią. Przeglądając anglojęzyczne przepisy, pomiędzy klasycznymi koktajlami czekoladowo-waniliowo-wszelkimi, trafiłem na „Fioletową Krowę”. Jako, że często okładka komiksu sprawia, że kupuje go w ciemno, tak dobra nazwa potrawy często wystarcza, żebym się nią zainteresował (to też tłumaczy moją fascynacje kuchnią hawajską ;-) ). Większość przepisów na fioletową krowę do których dotarłem wymagała syropu winogronowego. Brak dostępu do takiego produktu zmusiła mnie do improwizacji i po kilku próbach osiągnąłem zadowalający mnie efekt.

Składniki:

  1. Szklanka mleka
  2. Szklanka soku z czerwonych winogron
  3. 200 ml lodów waniliowych/śmietankowych
  4. 1 banan
  5. 1 łyżka soku z cytryny

Le robienie:

Tradycyjnie wszystko wsadzamy do blendera i miksujemy do uzyskania jednolitej konsystencji. Warto zwrócić uwagę, czy lody dobrze się zmiksowały, bo często zostają na spodzie blendera. Całość rozlewamy do szklanek i od razu podajemy.

Durszlak.pl

Kategorie